"Bo coś w szaleństwach jest młodości,
wśród lotu, wichru, skrzydeł
co jest mądrzejsze od mądrości
i rozumniejsze od rozumu".
Tak pisał Leopold Staff.
Ten czas, na który przypada młodość jest najpiękniejszy, niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju a Studniówka to jasny punkt na niebie uczniowskiej codzienności. Wypatrywany, oczekiwany. Wreszcie nadeszła mroźna noc 11 stycznia 2025 r. Piękny dworek "Białe Ługi" w Wierzchosławicach wtulony w drzewa cudownie obsypane śniegiem spełnił oczekiwania uczniów XX LO na bal w baśniowej scenerii. Wykwintności dodały eleganckie, olśniewające kreacje - długie, zwiewne suknie Pań (oczywiście nie zabrakło czerwonych podwiązek) oraz czarne garnitury i czerwone muszki Panów. Wszyscy wyglądali zjawiskowo. Najbardziej oczekiwanym momentem był Polonez, który rozpoczął uroczystość. Po słowach "Poloneza czas zacząć" korowód eleganckich par ruszył do tańca. To była wzruszająca chwila.
Ta wyjątkowa noc, pełna radości, szaleństwa i beztroskiej zabawy pozwoliła zapomnieć o nadchodzących egzaminach maturalnych. Cudowna odskocznia od trudów nauki.